środa, 25 lutego 2015

#10 Dawno Nas tutaj nie było

Siemanko
Dawno Nas tutaj nie było. Blog zdecydowanie nie należy do miejsc które odwiedzamy w jakiś szczególny częsty sposób. W zasadzie Nasz ostatni post jest chyba z okolic września bądź października. Teraz chcemy to zmienić i publikować różnego rodzaju posty przynajmniej raz w tygodniu. Czy się Nam to uda, nie wiemy ale mamy wielką nadzieję że tak. Jest końcówka lutego i zdecydowanie zaczynamy cierpieć na depresje koncertową co można oznaczać tylko jedno : CHCEMY JECHAĆ NA KONCERT AFROMENTAL. Z tego co zauważyłyśmy nie jesteśmy jedynymi osobami które na taką przypadłość cierpią ale nie ma się co dziwić ponieważ ostatni koncert odbył się w grudniu. O trasie X-Tour napiszemy Wam w skrócie w następnej notce. Mecz gwiazd w Olsztynie był jedyną szansą na spotkanie zespołu ale wiadomo że to nie to samo co stary, dobry koncert. Ale że już w styczniu chciałyśmy gdzieś pojechać postanowiłyśmy się wybrać właśnie do Olsztyna. Łącznie w dwie strony przejechałyśmy ponad 1200 km. ale opłacało się ponieważ bawiłyśmy się cudownie. Z tego też powodu Nasza video relacja nie jest zbyt obszerna ale jest, jeśli jeszcze jej nie widzieliście to pod koniec postu zostawimy Wam wszystkie linki.
No i chyba najlepsza wiadomość jeśli chodzi o sprawy koncertowe, czyli koncert Afro 11 kwietnia w Krakowie. Ludzie ogarnęła jakaś fala szaleństwa na punkcie tego koncertu i mamy wrażenie że całą AfroFamilia zjedzie się w kwietniu do Krakowa. I tak ma być :) Coś czujemy że koncert, tak jak poprzedni zostanie w całości wyprzedany. My bilety już mamy także chwalcie się z kim się widzimy?!
Z nowości chcemy Was jeszcze zaprosić na Naszego Facebook'a. Tam jesteśmy najczęściej i tam najwięcej się udzielamy i jest Nam niezmiernie miło że i Wy się tam udzielacie.
Będziemy to powtarzać do znudzenia ale dziękujemy Wam za każde jedno wyświetlenie, za komentarze, za lajki, za udostępnianie dalej. Jesteście Najlepsi. Nie macie pojęcia jak wiele to dla Nas znaczy.
Cóż to chyba na tyle. To jest tylko krótka notka jako powitanie 2015 roku heh :)
Także do zobaczenia na koncercie w Krakowie, a do tego czasu zapraszamy Was na Facebook'a, Instagrama, YouTube czy Twittera.

Linki:
YouTube RockTwins94
Twitter
Instagram
Facebook
Relacja z Meczu Gwiazd w Olsztynie
Link do wydarzenia na FB - Koncert Afromental w Krakowie - Klub Studio













Do następnego :)


wtorek, 24 lutego 2015

#9 #10yearsofAfromental

Ten rok zdecydowanie jest rokiem zespołu Afromental. Najbardziej istotną rzeczą jest oczywiście ich 10 - lecie, ale nie tylko. Oprócz tego w najbliższych tygodniach światło dzienne ujrzy singiel, teledysk a potem najbardziej wyczekiwana przez fanów ale nie tylko, płyta. Na Twitterze, Facebooku czy też Instagramie, ale też w innych miejscach pojawiają się życzenia dla zespołu, ale też historie jak, kto poznał zespół i jak on im towarzyszy przez cały czas. Jedne dłuższe, drugie troszkę krótsze, ale wszystkie piękne i wzruszające. Także i my postanowiłyśmy opisać swoją historię związaną z zespołem. Na pewno nie jest ona tak długoletnia jak innych fanów ale myślimy że również intensywna. To co tutaj opiszemy będzie bardzo szczere, będzie przedstawiało prawdziwą historię, może troszkę kontrowersyjną. Jedno jest pewne, miłość do zespołu Afromental nie była miłością od pierwszego wejrzenia. Coś przeczuwam że to będzie długi post. Więc myślę że już zaczniemy swoją ,,opowieść''. Tak więc zaczęło się od tego że pewnego dnia nie wiadomo skąd, postanowiłyśmy ,,ściągnąć'' sobie pierwszą i drugą (bo trzeciej jeszcze nie było) pytę Afro (tak, tak, wiemy to złe, nielegalne i bardzo brzydkie hah ). Nawet do końca nie pamiętamy dlaczego to był Afromental, tak jakoś po prostu chyba gdzieś usłyszałyśmy o nich że dużo osób się nimi zachwyca, jeszcze wtedy wszyscy byli na Naszej klasie a nie na FB więc i tam zaczęłyśmy widzieć różne zdjęcia z nimi lub po prostu ich zdjęcia, więc też się zainteresowałyśmy. Po odsłuchaniu obydwóch płyt jednogłośnie stwierdziłyśmy że NO NIE. No nic, kompletnie nic nam się nie spodobało. Ani Radio Song ani Pray 4 Love od których zaczynała większość. No na prawdę nic. Może o dwóch czy trzeć kawałkach mogłyśmy powiedzieć że no są w miarę okey ale no nie aż tak żebyśmy się zakochały. Więc po przesłuchaniu po prostu usunęłyśmy płyty i tyle. No i zapomniałyśmy o nich. 39 i pół!!! To był serial który kochamy do tej pory i często wracamy do niego. Tam zespół bardziej przykuł naszą uwagę.Agnieszka wyłapała piosenkę Bootyall która o dziwo nam się spodobała, chociaż to dziwne ponieważ kiedy odsłuchiwałyśmy jej wcześniej to nie zrobiła na nas większego wrażenia, lecz nadal nie zapoczątkowało to naszej miłości do nich. Tak teraz myślę że to wcale nie było tak nie dawno. Musiało to być z 5 lat temu. Mijały miesiące i Agnieszce zaczęła coraz bardziej podobać się piosenka Bootycall i Gangsta's Girl (feat. Frenchy). Ja nadal nie specjalnie się jarałam, ale potem sama nie wiem skąd do głowy wpadła mi piosenka Rock & Rollin' Love i tak mi się spodobała że słuchałam jej cały czas. W drodze do szkoły, ze szkoły, w domu no wszędzie gdzie tylko się dało. Pamiętam że koleżanki pytały mnie czemu ich słucham skoro nawet nie znam a ja im mówiłam że no ta piosenka mi się bardzo podoba i chcę jej słuchać. One znały Afromental właśnie z Radio Song, Pray 4 Love. W sumie znały Afro to za dużo powiedziane, znały Łoza.A ja dalej męczyłam to Rock & Rollin' Love i teraz nie uwierzycie.Ja byłam święcie przekonana że oni są boysbandem stworzonym na potrzeby Mam talent czy też X - Factora. Aga ich trochę kojarzyła wizualnie a ja no nie za bardzo. Jednak nadal mijały dni a my nadal nic hah. Potem dowiedziałam się że 18 czerwca czyli dokładnie w moje 18 urodziny mają dać koncertach w Tychach. Strasznie chciałyśmy z Agą pojechać ponieważ właśnie chciałyśmy sprawdzić jak grają na żywo, dlaczego tyle ludzi ich tak uwielbia itp. Jednak okazało się że imprezę urodzinową dla przyjaciół będę robiła właśnie w dniu koncertu czyli nie pojedziemy. Było nam trochę szkoda ale też nie przejmowałyśmy się tym za bardzo. I jakoś chwilę potem nastąpił u nas przełom. Gdzieś zaczęłam szukać, przeglądać, w internecie było sporo informacji, wywiadów, występów i wiele innych rzeczy o zespole. Pochłonęło mnie to w całości no i zaraz podzieliłam się z Agą moją wiedzą. No i zaczęło się wspólne oglądanie filmików, podsyłanie sobie linków które gdzieś znalazłyśmy. Po prostu zakochałyśmy się. Przesłuchałyśmy jeszcze raz już wtedy wszystkie trzy płyty i oszalałyśmy. Pokochałyśmy każdą piosenkę a na punkcie The B.O.M.B totalnie oszalałyśmy. Jest to jedna z płyt którą przesłuchujemy od A do Z. Znalazłyśmy potem Forum, zapisałyśmy się i poznałyśmy parę, świetnych osób, potem Twitter, Facebook i Instagram. W ten sposób znałyśmy sporo fanów Afro, internetowo ale to nam nie przeszkadzało. Kiedy została ogłoszona letnia trasa koncertowa to szalałyśmy ze szczęścia ponieważ okazało się że w naszych okolicach będą aż dwa koncerty, a tak się na nie nakręciłyśmy że postanowiłyśmy że przy okazji meczu Polska - Dania w Gdańsku, udamy się na koncert Afromental w Dziwnowie, ale to nie był nasz pierwszy koncert.Byłyśmy strasznie podniecone faktem że w końcu będziemy mogły ich zobaczyć.Całą siódemkę. No jak się okazało potem tylko szóstkę ponieważ Wojtek pojechał do USA. Nie do końca wiedziałyśmy czego się mamy spodziewać po koncertach bez niego no ale jak się okazało Frenchy i Grizzlee byli niesamowici, jednak no Wojciech jest nie do zastąpienia. Pierwszy koncert na którym się pojawiłyśmy był w Kętach.Przyjechałyśmy na prawdę wcześnie,bo już około 13 byłyśmy na miejscu ale nie obyło się wpadek tak jak zrobienie sobie dziury w butach lub leginsach więc musiałyśmy się wracać do domu bym się musiała przebrać. Finalnie pod barierkami byłyśmy coś po godzinie 14. Pod barierkami byłyśmy pierwsze. Pamiętam że było ogromne słońce. Stałyśmy tyle godzin ale nie zniechęciło nas to w żadnym stopniu, wręcz przeciwnie byłyśmy coraz bardziej podjarane ale też zdenerwowane, bo to był pierwszy nasz koncert, potem wiedziałyśmy że wychodzą do fanów więc to było dodatkowo stresujące. Oczywiście przed koncertem prowadzący żartował na temat tego że Wojtek jednak będzie na koncercie, małe dzieci które pojawiły się były przekonane że Łozo będzie normalnie występował, a kiedy powiedziałyśmy ich że go nie będzie to były na prawdę zawiedzione. Cóż to było trochę przykre ale też śmieszne. Pierwszy koncert, jako sam koncert pamiętamy trochę jak przez mgłę, to co nam utkwiło w pamięci to sam początek i nasz krzyk ,,Barrooooooon'' hah jeśli zapytacie dlaczego, to no same nie wiemy. Tyle energii, emocji, śmiechu i radości nie miałyśmy nigdzie indziej, na żadnym innym koncercie. Tam po raz pierwszy gadałyśmy z Torresem i od tego momentu Aga go wprost uwielbia, jest tak miły, uroczy, zabawny, utalentowany że no nie można go nie kochać. Tam też podziękowałam mu za życzenia urodzinowe i ,,zdobyłyśmy'' jego ręcznik. Przed koncertami ustaliłyśmy że jeżeli ja złapię ręcznik Torresa to daje połówkę Adze a jeżeli ona złapie ręcznik Łoza to daje mi cały hah tak, tak wiem mało sprawiedliwe. Kiedy koncert się skończył, szłyśmy do samochodu (parę miesięcy wcześniej odebrałam swoje prawo jazdy i mogłyśmy jechać same autem) tak szczęśliwe i pełne energii, szłyśmy ulicą i wręcz krzycząc do siebie wymieniałyśmy się naszymi spostrzeżeniami a pod domem Agi cięłyśmy ręcznik Tomka na pół. Potem był, kolejny, kolejny i kolejny koncert ale na każdy jedziemy tak jakby to był nasz pierwszy koncert. Zero nudy, zero monotonności. Cały czas jaramy się tak samo mocno. Do tej pory byłyśmy na koncertach w: -Kętach -Dziwnowie -Oświęcimiu -Warszawie -Bielsku - Białej -Bytomiu -Bełchatowie Wiemy że w porównaniu do niektórych to bardzo mało ale no chyba nie jest to jakiś wyścig. Przez to jak zaczynałyśmy itp mam nadzieję że nie jesteśmy w żaden sposób gorszymi fankami. Najlepszy koncert? Chyba nie potrafimy wybrać, myślę że jeżeli chodzi o atmosferę po koncertową to chyba Bielsko - Biała i Bełchatów.W tych dwóch miastach otrzymałyśmy wiele pięknych słów od Torresa,Śniadego i Wozza. No i największym zaskoczeniem dla nas było to że Torres oglądał nasz vlog i że nas z niego rozpoznał. Myślę że to tyle jeśli chodzi o naszą historię związaną z zespołem. A teraz czas na podziękowania. Więc chciałyśmy podziękować każdemu z chłopaków za to ile pozytywnych rzeczy wnieśli do naszego życia. Jak bardzo zmienili nasze podejście do ludzi, muzyki czy też jakiejkolwiek innej rzeczy. Chciałyśmy podziękować że walczą o to by w Polsce była grana dobra, na prawdę dobra muzyka. By ludzie chcieli słuchać czegoś na prawdę świetnego a nie tylko tego co sugerują im kanały muzyczne lub rozgłośnie radiowe. Dziękujemy wam za to ile cudownych i niesamowitych ludzi poznałyśmy. Kolejną rzeczą za którą chcemy wam podziękować to, to że nasza przyjaźń jest jeszcze bardziej mocniejsza i nie rozerwalna przez to ile spędziłyśmy czasu na dworcach, pod barierkami czy też na koncertach. Znamy się z każdej strony i wiemy że możemy na siebie zawsze liczyć. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych wierzymy dzięki wam wierzymy że nie ma rzeczy niemożliwych i że marzenia są po to żeby je spełniać. My to robimy i dążymy do wyznaczonych przez nas celów. Nie jesteśmy z wami od początku ale zostaniemy do końca. Dziękujemy za te 10 lat.

Linki:
Twitter
YouTube

#8 Mecz Polska - Dania

Hej
Dzisiaj opowiemy Wam trochę o meczu na którym byłyśmy. 14 sierpnia ubiegłego roku pojechałyśmy na wakacjach w Dziwnowie, więc skoro odpoczywałyśmy niedaleko Gdańska to postanowiłyśmy że udamy się na mecz, Zwłaszcza że od jakiegoś czasu bardzo wierzymy naszą drużynę narodową oraz mamy tam swoich ulubieńców. Mecz zaczynał się o 20:45 my przyjechałyśmy do Gdańska o godzinie 19. Wokół areny było pełno ludzi oraz radiowozów policyjnych. Padał też deszcz więc za dużo czasu nie spędziłyśmy przed tym miejscem. Jednak arena wyglądała bardzo ładnie ponieważ padał deszcz i świeciło słońce przez co obiekt wyglądał na prawdę niesamowicie. Kiedy przekroczyłyśmy wejścia do bram udałyśmy się do ochroniarzy którzy nas przeszukali i mogłyśmy udać się do głównego wejścia. Tam nie było dużo kolejek ponieważ było wiele różnych ,,bramek'', po okazaniu biletu poszłyśmy obejrzeć arenę a potem udałyśmy się na swoje miejsca. Na boisku trwała rozgrzewka a potem weszły cheerleaderki które zabawiały publiczność przez chwilę. Mecz rozpoczął się punktualnie i od razu odnalazłyśmy się w tej sytuacji i poczułyśmy ducha kibiców. Cały mecz dopingowałyśmy naszą drużynę i wierzyłyśmy że wygrają. Tak też się stało bo wygraliśmy 3:2 z Danią.Jako największa fanka Wojciecha Szczęsnego (Kornelia) chciałam go chociaż na chwile zobaczyć na murawie jednak wiedziałyśmy że może go nie być w pierwszym składzie, jadąc na mecz sprawdzałyśmy co chwilę serwisy sportowe ale do końca nie wiedziałyśmy czy w pierwszej połowie zagra Wojciech Szczęsny czy też Artur Boruc. Ku naszej uciesze pierwsze 45 minut grał Szczęsny. Mecz przeleciał nam bardzo szybko, nawet nie zdążyłyśmy się obejrzeć kiedy się skończył. Zadowolone z wyniku po woli opuszczałyśmy trybuny. Poszłyśmy skorzystać z toalet, po kręciłyśmy się jeszcze chwilę po arenie i postanowiłyśmy wyjść.To był nasz pierwszy mecz więc nie wiedziałyśmy czy jest szansa spotkać piłkarzy po meczu tak jak to bywa w przypadku na przykład koncertu kiedy to zespół zazwyczaj wychodzi do fanów a w tym przypadku kibiców. Jednak postanowiłyśmy obejść dookoła obiekt. Przy tylnych wyjściach zobaczyłyśmy autobus reprezentacji Polski i Danii oraz grupkę 15 może 20 osób. Postanowiłyśmy że chwile poczekamy bo może akurat uda nam się ich spotkać, jednak nie byłyśmy przygotowane na ich spotkanie więc spróbujcie sobie wyobrazić jaka była moja (Kornelia) reakcja kiedy zobaczyłam Wojciecha Szczęsnego stojącego na przeciwko mnie ale cofnijmy się jeszcze chwilę, więc przyszłyśmy tam i stałyśmy z tymi ludźmi, między innymi poznałyśmy tam bardzo miłych chłopaków oraz pana ochroniarza który ciągle nas pytał czy wyszedł już Robert Lewandowski. Agnieszka więc stanęła przy autobusach a ja powiedziałam że pójdę kawałek dalej by sprawdzić czy idą i jeśli pójdą to zawołam ją by przyszła do mnie pod samą barierkę. Kiedy zobaczyłam że piłkarze wychodzą i że idzie tam Szczęsny doznałam totalnego szoku odleciałam kawałek do Agi by ją zawołać i wracając potknęłam się o wystającą barierkę oraz wpadłam na kolejną która pojawiła się przede mną. Widziałam że Wojtek jest coraz bliżej nas więc moja euforia nie znała granic. Kiedy stał obok nas i podpisywał zdjęcie pani obok i kiedy był na wyciągnięcie naszych rąk prawie płakałam ze szczęścia. Kiedy nadszedł nasz czas Agnieszka zapytała czy może zdjęcie i w tym samym czasie zapytał też o to jakiś chłopak ale Wojtek powiedział że Aga była pierwsza co było bardzo miłe i zrobił sobie z nią zdjęcie a potem robiłem je ja. W momencie kiedy stałam obok niego a on mnie obejmował nie wytrzymałam i prawie już płakałam dlatego też moje zdjęcie z nim nie wygląda najlepiej ale ważne że jest. Zamieniłyśmy z nim parę słów i poszedł do autobusu. Potem zrobiłyśmy zdjęcie z Arturem Borucem i czekałyśmy na Lewandowskiego. Robert podszedł do kobiety obok nas która dziękowała mu ponieważ wychodził na murawę z jej synem i poprosiła mnie żebym zrobiła jej zdjęcia z Robertem oraz jej synkiem a ja nie do końca wiedziałam jak obsługiwać jej telefon więc nie wiedząc o tym zrobiłam jej paręnaście zdjęć oraz nagrałam krótki filmik.Pani była mi za to bardzo wdzięczna i zaczęła mnie obejmować i cięgle mi dziękowała. Lewy nie miał czasu by zrobić też zdjęcia z nami więc też poszedł do busa. Kiedy cała kadra weszła do autobusu ochroniarze odsunęli barierki by mogli wyjechać z eskortą policji do hotelu. Wszyscy bili im brawo i żegnali ich. Kiedy odjechali my również wyszłyśmy z terenu areny.
Zdecydowanie bardzo chciałybyśmy powtórzyć to jeszcze raz. Jeśli tylko będziemy miały okazję znów wybierzemy się na mecz naszej reprezentacji. Polecamy każdemu bo to na prawdę świetnie spędzony czas. Mecz na żywo to całkiem inne emocje niż te które przeżywamy podczas oglądania go w telewizji. Wszystko czuje się dwa razy mocniej.














Linki:

#7 Zmiany

Zmiany, zmiany, zmiany. Nadchodzą wielkie zmiany. Po pierwsze jak wiecie bądź też nie w czerwcu skończyłyśmy szkołę. Jako że to były nasze ostatnie beztroskie wakacje spędziłyśmy je na robieniu całkiem przyjemnych rzeczy takich jak na przykład chodzenie na koncerty, ale czas zacząć dorosłe i niezależne życie. Więc naszym priorytetem jest znalezienie pracy a następnie wyprowadzenie się do większego miasta a dokładniej chodzi nam o Warszawę. Mamy wiele planów i pomysłów na to co chcemy robić. Koniec z użalaniem się i narzekaniem, trzeba wziąść sprawy w swoje ręce. Mamy parę projektów którymi się teraz zajmujemy ale najważniejszy dla nas to zdecydowanie RockTwins. Aby rozwijać nasz kanał i aby móc dodawać coraz to różne filmiki zdecydowanie potrzebujemy na nie funduszy, ale bez jakiejkolwiek pracy nie jest to niestety możliwe, więc szukamy. Nie chcemy brać pierwszej lepszej jaka się nam ,,napatoczy''. Chcemy robić coś przyjemnego, co pozwoli nam mieć wolne weekendy by móc jeździć na koncerty. Profil który skończyłyśmy w technikum to Technik żywienia i gospodarstwa domowego. Nie do końca chcemy pracować w swoim zawodzie ale jeśli uda nam się znaleźć taką przyjemną pracę to pewnie się na nią zdecydujemy. Z resztą nie można aż tak bardzo wybrzydzać. Trzeba robić to co się lubi. Powoli, powoli dojdziemy do momentu w którym będziemy wykonywały swoją wymarzoną pracę, do tego momentu jeszcze trochę czasu przed nami ale nie ma co się zniechęcać. Trzeba walczyć o swoje marzenia a my to właśnie robimy. Do tej pory spełniłyśmy już wiele naszych marzeń ale przed nami jest ich jeszcze więcej. Marzenia to coś niesamowitego,życzę każdej osobie by miała jakiekolwiek marzenia.Nawet te najbardziej dziwaczne,jeśli tylko czegoś mocno pragniesz i dążysz do swojego celu oraz jesteś dobrym człowiekiem to wszystko ci się uda. Marzenia są po by je spełniać. Wiec jeśli masz marzenia które chcesz spełnić to rób to! Musisz uwierzyć że dasz radę to zrobić bez względu na wszystko. Pamiętaj że nikt nie może ci czegokolwiek zabronić. Jasne będą ludzie którzy będą mówić że ci się nie uda, że to nie dla ciebie, ale nie słuchaj ich tylko głosu swojego serducha i rób coś dzięki czemu będziesz szczęśliwym człowiekiem. Post zdecydowanie trochę odbiegający od głównego tematu naszego kanału oraz bloga ale takie też będą u nas się pojawiały. Trochę motywujące,trochę organizacyjne. Mamy nadzieję że choć trochę nasze słowa okażą się dla was pomocne. Same wiemy jak trudno spełniać swoje marzenia i robić to co się uwielbia kiedy wokół ma się ludzi którzy zniechęcają cię do tego co robisz. Myśl pozytywnie i idź do przodu nie patrząc się w tył. Pamiętaj że zawsze znajdą się osoby które ci pomogą i będą cię wspierały w tym co robisz lub co chcesz robić. Na dzisiaj to tyle od nas. Z wiadomości vlogowych możemy powiedzieć że w przyszłym tygodniu wybieramy się na koncert Enej, więc fani tego zespołu mogą liczyć na relacje z tego wydarzenia. Trzymajcie się.











Linki:

#6 Afromental

Witamy :))
Co u Was słychać?
Dawno nas tutaj nie było. Bardziej udzielamy się na Twitterze, tam jesteśmy do Waszej dyspozycji 24 godziny na dobę. Tam też informujemy o tym kiedy i gdzie się wybieramy oraz kiedy można spodziewać się nowych filmików. Tyle chciałyśmy powiedzieć słowem wstępu.
A teraz temat który nas najbardziej interesuje AFROMENTAL :)
Więc w końcu udało nam się w tym roku pójść na koncert. A nawet na 2 :) Podczas letniej trasy panowie byli w naszych okolicach dość rzadko ale to nie koniec Afro koncertów na ten rok. W tamtym roku kiedy byłyśmy na koncertach w ramach trasy letniej nie było na nich Łoza ponieważ był w USA.
Pierwszy Nasz przystanek koncertowy był 23 sierpnia w Bielsku-Białej a drugi tydzień później 31 sierpnia w rodzinnym mieście Tomka Torresa w Bytomiu. Koncertu i tego co się działo przed czy po nie będziemy Wam opisywać ponieważ wszystko jest na filmikach na które serdecznie zapraszamy. Oba już od ponad tygodnia jest na naszym kanale na YouTube :)
Jak wiecie bądź też nie zespół w tym roku obchodzi swoje 10-lecie.Z tej okazji panowie wyruszają w trasę po clubach,pracują nad  płytą i materiałem za kulisowym. Już parę miast jest dostępnych na trasie X Tour ale to dopiero początek.
Pod postem znajdziecie parę zdjęć z poprzednich koncertów oraz z tych teraźniejszych oraz jedyny filmik jaki udało nam się nagrać na koncercie w Hard Rock Cafe w tamtym roku w Warszawie. Również zostawimy Wam linki do najważniejszych stron.
Przepraszamy że tak rzadko tutaj się udzielamy. Po prostu łatwiej nam jest skontaktować się z Wami poprzez twittera. Jednak jeśli nie posiadacie konta na twitterze zapraszamy do zadawania nam pytań tutaj lub na naszym kanale.
Zapraszamy na Nasz najnowszy filmik,video relacje z koncertu Afromental w Bielsko-Białej :))

Video z Bielska
























Linki: